To był pierwszy raz, kiedy musiałem się wycofać z długiej podróży, na jaką czekałem już od dawna. Nie zdążyliśmy przekroczyć nawet 1000 mil (wyobrażałem sobie, że byłoby gorzej, gdybyśmy przejechali 920 mil zamiast 160 ) więc psychologicznie był to dla mnie nowy grunt. Jak sobie z tym poradzić?
Kiedy nie możesz czegoś zmienić, nie ma sensu z tym walczyć. Już od kilku lat poszerzam wszystkie swoje zainteresowania oraz umiejętności po to, aby utrzymać nastrój i jechać wysoko między przygodami, które tak uwielbiam i które na szczęście dały mi niekończące się skrzydła w świecie poczty.
Niszcząca szarość, której doświadczyłem po moich pierwszych dwóch wyprawach, była wschodem słońca, który daje nadzieję na coś lepszego. Nie wiedziałem co będzie dalej. Mój niewielki dochód, a także presja bycia niewygodnym sprawiały, że moje wszystkie problemy psychiczne muszą powoli ustać, zniknąć.
„Musisz być rozczarowany". Te słowa usłyszałem od wielu osób w zeszłym miesiącu. Ja jednak nie jestem rozczarowany i nigdy nie byłem. Mimo że złamałem stopę, to i tak spędziłem niesamowite cztery tygodnie w Palestynie. Dzięki temu mój umysł został otwarty na rzeczywistość, która wcześniej była spowita ignorancją.
Jak wiadomo, każde rozczarowanie może być okazją do czegoś nowego. Może nas czegoś nauczyć i pozwolić docenić, to co mamy. Złamana stopa jeszcze nie dyskwalifikuje nas z wszystkiego. W życiu przeżyłem wiele doświadczeń, które zmieniły mój tok myślenia. Wszystko, co na pozór wydaje się niemożliwe, może być możliwe. Wystarczy tylko wiara w samego siebie.